Od czego zacząć inwestowanie?

Pierwsze pytanie jakie powinieneś sobie postawić to takie czy na pewno chcesz inwestować? Czy nie jest przypadkiem tak, że działasz pod wpływem chwili, że nasłuchałeś się innych i masz taki kaprys? A może działasz pod wpływem emocji? Aspekt psychologiczny jest najważniejszy w całym inwestowaniu. To nie inwestycja jest zła, okazje leżą wszędzie, po prostu Ty musisz mieć otwarty umysł. Wiedz, że na początku Twoja skuteczność raczej nie będzie wysoka albo kilka udanych transakcji będzie Ci kusić byś podejmował zbytnie ryzyko. Jedna z najciekawszych książek, które mocno koncentrują się na aspektach psychologicznych jest książka Jacka Schwagera, pod spodem od razu zamieszczam link, gdybyś był zainteresowany jej kupnem:

Mistrzowie rynków finansowych. Rozmowy z najlepszymi amerykańskimi inwestorami i graczami giełdowymi
W powyższej książce Jack opisuje sposób w jaki podchodzą do inwestowania najlepsi na świecie, a także pokazuje nam jak należy myśleć by odnieść sukces na rynkach finansowych.

Gdy sobie uświadomisz, że chcesz inwestować, że jest to zajęcie dla Ciebie, warto też odpowiedzieć sobie na pytania jaki styl inwestowania będzie dla Ciebie najlepszy. Ja na przykład wykonując transakcje z ręki, generalnie robię je całkiem kiepsko, szybko się nudzę. Natomiast lubię pisać roboty, które potem handlują 24h na dobę, to jest styl, który preferuję. Lubie też stosunkowo krótkie horyzonty czasowe i jak najgładszą krzywą wyrażającą wartość mojego portfela. Na rynku walutowym posługuję się wyłącznie analizą wykresów (moje roboty nie mają dostępu do danych fundamentalnych), za to na giełdzie preferuje wyłącznie spółki o silnych fundamentach, a nie modne śmiecie, których pełno we wszystkich rekomendacjach z wieloma wpisami na różnych forach inwestycyjnych.

Inną ważną kwestią jest wybranie odpowiedniego brokera czy domu maklerskiego, zastanów się czy na początek będziesz uczył się zarabiać na akcjach, forexie, a może opcjach? O funduszach inwestycyjnych nie będę w ogóle wspominał, bo te tylko potrafią chwalić się przeszłą stopą zwrotu, większość z nich traci, a nawet jeśli jakieś fundusze zyskują to 80% zysków to oni zjadają. Czyli Ty wnosisz cały kapitał, bierzesz ryzyko na siebie, a jak coś zostanie to może zarobisz, z czego i tak jedną piątą Ci zabiorą podatki, dla mnie to kiepski układ. W Ameryce jest jeszcze coś takiego jak fundusze indeksowe, które mają w swoim koszyku po prostu wszystkie akcje z danego indeksu giełdowe, tanie w utrzymaniu i dużo lepsze od przeciętnych funduszy. Są jeszcze fundusze hedgingowe, niektóre naprawdę niezłe, jednak w Polsce jeszcze niezbyt popularne, no i wadą ich jest to, że wymagają wielkich wpłat początkowych. Na ich temat nie będę się wypowiadał, gdyż sam nie korzystam z ich usług.

Ważne jest utworzenie planu inwestycyjnego, podejście do zagadnienia jak do prawdziwego biznesu, stworzenie sobie coś na podobieństwo biznesplanu, ustalenie celów i na bieżąco kontrolowania swoich postępów. Musisz stworzyć strategię, która ma dodatnią wartość oczekiwaną (w dłuższej perspektywie przynosi pieniądze). Naucz się kontrolować ryzyko i zarządzać wielkością pozycji (bo to w połączeniu z dobrym systemem transakcyjnym decyduje jak wysokie będziesz mieć zyski czy straty). Ale nader wszystko ucz się o sobie, poznawaj swoje słabe strony, wyciągaj wnioski. Mam nadzieję, że w tym artykule zasygnalizowałem Ci pewne kwestie na które powinieneś zwrócić uwagę. Postaram się w przyszłości niektóre tematy rozwinąć i polecić Tobie lekturę, która może Ci w istotny sposób wzbogacić.